Zachorowanie na nowotwór wprowadza wiele nowych doświadczeń, wyzwań, obciążeń oraz niewiadomych zarówno do życia chorego, jaki i jego bliskiego otoczenia. Wielu współuczestnikom chorowania i leczenia silnie dokucza własna bezradność w nowej, zwykle trudnej, sytuacji. Pojawia się też niepewność dotycząca własnej roli i zadań, jakie wobec bliskiej osoby należy przyjąć, podjąć, powstrzymać się.
Niezależnie od rodzaj nowotworu oraz statusu i szczegółowej sytuacji, warto pamiętać o tym, aby:
- Być blisko, być fizycznie i psychicznie dostępnym. Można milczeć, ale też warto spytać co można zrobić, jak być pomocnym;
- Oferować swoją pomoc w trudnych dla chorego czynnościach, pozwalając na oswojenie się ze zmienioną sytuacją (utrata sił, uboczne objawy leczenia);
- Pozwalać chorem na okazywanie uczuć, mówienie o przeżywanych lękach i obawach, ułatwiać płacz, wyrażenie żalu, rozczarowania;
- Mówić o swoich uczuciach, w tym własnej bezradności, smutku, strachu, bez „zalewania” pacjenta własnymi przeżyciami, niepewnością czy lękami;
- Zapewniać o swoim zaangażowaniu, uczuciu, gotowości do towarzyszenia we wszystkim lub o własnych ograniczeniach i niemożnościach, jeśli występują;
- Zaproponować pomoc profesjonalną w przypadku przedłużającego się stanu obniżonego nastroju, przygnębienia, apatii.
Choroba może zbliżać ludzi do siebie lub ich od siebie oddalać. Jeśli tylko jest to możliwe, bądź obecna/-y przy bliskiej osobie podczas jej choroby. Wspólne przeżywanie tego czasu daje szansę na pogłębienie więzi i lepsze wzajemne zrozumienie.