Poza opisanym i najbardziej adaptacyjnym bezpiecznym wzorem przywiązania chorzy mogą posługiwać się jednym z mniej przystosowawczych sposobów, co przyczynia się do szeregu utrudnień w kształtowaniu kontaktów z personelem medycznym oraz innymi chorymi.
Unikający wzór przywiązania skupia się przede wszystkim na unikaniu kontaktu z własnymi uczuciami. W kontaktach pomiędzy chorym a jego bliskimi dominuje dystans, chłód, obojętność czy formalizm. Zwykle kontakt fizyczny jest ograniczony do niezbędnego minimum. Chory robi wrażenie wycofanego, czasem zaprzecza swojemu stanowi, tłumi i/lub nie okazuje uczuć smutku, strachu czy złości. Raczej skupiony jest na planowanych lub możliwych działaniach medycznych, a nie na swoim stanie. Bardziej wnikliwa obserwacja pozwala zauważyć silne wewnętrzne napięcie, zwłaszcza podczas wyrażania smutnych przeżyć. Taki wzór przywiązania kształtuje się u osób, które w dzieciństwie doświadczyły ignorowania swoich potrzeb lub nieprzewidywalnych reakcji ze strony opiekunów. Osoby bliskie mogą opiekować się chorym w perfekcyjny sposób lub biernie i pasywnie. Zawsze jednak ich emocje cechuje dystans. Brak rodzinnego emocjonalnego zaplecza wpływa na trudności w sięganiu po pomoc ze strony innych osób, w tym wsparcie profesjonalne.
Ambiwalentny wzór przywiązania powstaje u osób, które spotykały się w przeszłości z nieadekwatnymi i nieprzewidywalnymi zachowaniami opiekunów. W konsekwencji powstaje uczucie niepewności i strach przed znaczącymi relacjami. Pacjent i jego bliscy są do siebie silnie przywiązani i tworzą atmosferę wypełnioną niepokojem i rozdrażnieniem. Często bliscy „zastępują” chorego w kontaktach z personelem medycznym i w jego obecności przedstawiają własną wersję sytuacji, często go dotykają czy skracają dystans fizyczny, nie zwracając uwagi na komfort chorego i wysyłane przez niego sygnały. Obie strony wysyłają sprzeczne sygnały – z jednej strony przekonują siebie o bezgranicznym oddaniu, a z drugiej odczuwają przeciążenie i przeżywają złość z powodu konieczności dalszej pomocy. Utrwalenie tego typu relacji wskazuje na potrzebę objęcia wsparciem i pomocą zarówno chorego, jak i jego rodziny, co nie jest łatwe z powodu zmienności okazywanych potrzeb i ujawnianych oczekiwań.
Zdezorganizowany wzór przywiązania cechuje duża zmienność i chaos. Dezorganizacja nasila się w stresie chorobowym i sprawia, że otoczenie nie wie czego oczekiwać jako reakcji na występujące zdarzenia. Do uksztaltowania takiego wzoru dochodzi, gdy w dzieciństwie opiekun był jednocześnie agresorem, co sprawia, że poczucie bezpieczeństwa i strach, poczucie zagrożenia były przeżywane w stosunku do tego samego obiektu. W celu uzyskania współpracy podczas terapii, niezbędne staje się najpierw zbudowanie zaufania, zaspokojenie poczucia bezpieczeństwa i upewnienie w pozytywnej motywacji. Relację z chorym utrudniają zwykle powikłane stosunki rodzinne.
Personel medyczny i inni chorzy nie mają obowiązku, a często nie mają nawet możliwości bliższego przyjrzenia się specyficzności wcześniejszych przeżyć i sposobom reagowania poszczególnych chorych. Doświadczają jedynie braku klarowności relacji i utrudnień w komunikacji czy opiece.