Relacja przywiązanie i jej rola w chorobie – część druga

Poza opisanym i najbardziej adaptacyjnym bezpiecznym wzorem przywiązania chorzy mogą posługiwać się jednym z mniej przystosowawczych sposobów, co przyczynia się do szeregu utrudnień w kształtowaniu kontaktów z personelem  medycznym oraz innymi chorymi.

Unikający wzór przywiązania skupia się przede wszystkim na unikaniu kontaktu z własnymi uczuciami. W kontaktach pomiędzy chorym a jego bliskimi dominuje dystans, chłód, obojętność czy formalizm. Zwykle kontakt fizyczny jest ograniczony do niezbędnego minimum. Chory robi wrażenie wycofanego, czasem zaprzecza swojemu stanowi, tłumi i/lub nie okazuje uczuć smutku, strachu czy złości. Raczej skupiony jest na planowanych lub możliwych działaniach medycznych, a nie na swoim stanie. Bardziej wnikliwa obserwacja pozwala zauważyć silne wewnętrzne napięcie, zwłaszcza podczas wyrażania smutnych przeżyć. Taki wzór przywiązania kształtuje się u osób, które w dzieciństwie doświadczyły ignorowania swoich potrzeb lub nieprzewidywalnych reakcji ze strony opiekunów. Osoby bliskie mogą opiekować się chorym w perfekcyjny sposób lub biernie i pasywnie. Zawsze jednak ich emocje cechuje dystans. Brak rodzinnego emocjonalnego zaplecza wpływa na trudności w sięganiu po pomoc ze strony innych osób, w tym wsparcie profesjonalne.

Ambiwalentny wzór przywiązania powstaje u osób, które spotykały się w przeszłości z  nieadekwatnymi i nieprzewidywalnymi  zachowaniami opiekunów. W konsekwencji powstaje uczucie niepewności i strach przed znaczącymi relacjami. Pacjent i jego bliscy są do siebie silnie przywiązani i tworzą atmosferę wypełnioną niepokojem i rozdrażnieniem. Często bliscy „zastępują” chorego w kontaktach z personelem medycznym i w jego obecności przedstawiają własną wersję sytuacji, często go dotykają czy skracają dystans fizyczny, nie zwracając uwagi na komfort chorego i wysyłane przez niego sygnały. Obie strony wysyłają sprzeczne sygnały – z jednej strony przekonują siebie o bezgranicznym oddaniu, a z drugiej odczuwają przeciążenie i przeżywają złość z powodu konieczności dalszej pomocy. Utrwalenie tego typu relacji wskazuje na potrzebę objęcia wsparciem i pomocą zarówno chorego, jak i jego rodziny, co nie jest łatwe z powodu zmienności okazywanych potrzeb i ujawnianych oczekiwań.

Zdezorganizowany wzór przywiązania cechuje duża zmienność i chaos. Dezorganizacja nasila się w stresie chorobowym i sprawia, że otoczenie nie wie czego oczekiwać jako reakcji na występujące zdarzenia. Do uksztaltowania takiego wzoru dochodzi, gdy w dzieciństwie opiekun był jednocześnie agresorem, co sprawia, że poczucie bezpieczeństwa i strach, poczucie zagrożenia były przeżywane w stosunku do tego samego obiektu. W celu uzyskania  współpracy podczas terapii, niezbędne staje się najpierw zbudowanie zaufania, zaspokojenie poczucia bezpieczeństwa i upewnienie w pozytywnej motywacji. Relację z chorym utrudniają zwykle  powikłane stosunki rodzinne.

Personel medyczny i inni chorzy nie mają obowiązku, a często nie mają nawet możliwości bliższego przyjrzenia się specyficzności wcześniejszych przeżyć i sposobom reagowania poszczególnych chorych. Doświadczają jedynie braku klarowności relacji i utrudnień w komunikacji czy opiece.

0709 Data dodania 07.09,2023

Wybaczanie sobie

Wybaczanie jest trudne choćbyśmy nawet chcieli się w nim ćwiczyć. Gdy opadnie większość emocji związanych z zachorowaniem, dla wielu osób aktualne pozostaje mierzenie się z przyczynami i skutkami zachorowania i leczenia. W początkowym okresie diagnozowania i terapii nowotworu poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o przyczynę, uwarunkowania choroby nowotworowej jest wyrazem dążenia do odzyskania poczucia sprawowania kontroli nad zdarzeniami, własnym zdrowiem i życiem. I choć racjonalna część nas wie, że życie człowieka nie podlega jego pełnej kontroli, a wiele zdarzeń ma miejsce niezależnie od naszej woli, to doświadczenie awersyjnego zdarzenia jakim jest poważna choroba narusza poczucie, że panujemy nad sytuacją, życiem, sekwencją zdarzeń. Czytaj więcej
0709 Data dodania 07.09,2023

Opiekowanie się sobą

Zasadniczo każdy wie, że podczas choroby, poza właściwą terapią,  niezbędna jest pielęgnacja, troska i opieka.  Chorowanie i zdrowienie narażają na zwiększone nasilenie frustracji i tym samym wymagają cierpliwości samego siebie dla … siebie. Nie chodzi o użalanie się nad sobą, pobłażanie sobie, utwierdzenie się w przekonaniu, że skoro wystąpiła choroba nowotworowa i ma/miało miejsce jej obciążające leczenie, to nieuprawnione jest wymaganie i oczekiwanie od siebie wysiłku czy funkcjonowanie na takich zasadach i z takimi zobowiązaniami jak inni, jak również my wcześniej. Rzecz w tym, by w chwilach/okresach gorszego nastroju, psychicznego dyskomfortu, zniechęcenia czy rozdrażnienia poszukać w sobie odpowiedzi na pytanie co spowodowało taki stan oraz co  może pomóc w przywróceniu  lepszego samopoczucia. Czytaj więcej
1108 Data dodania 11.08,2023

Bycie w centrum uwagi vs. unikanie zainteresowania otoczenia

Nierzadko chorzy skarżą się na brak zrozumienia swoich przeżyć i położenia życiowego spowodowanego przez zachorowanie na nowotwór. Pojawia się wtedy pokusa, by myśleć, że chorego może wyłącznie zrozumieć ten kto wcześniej sam chorował. Ile w tym prawdy? Ile uogólnień, przekłamania? Czytaj więcej
1108 Data dodania 11.08,2023

Przyjmowanie pomocy i proszenie o nią

W sytuacji chorowania, podobnie jak po prostu w życiu nie zawsze i nie we wszystkim jesteśmy samodzielni i samowystarczalni. Dotyczy to również sytuacji trudnych i obciążających psychicznie. Wcale nie rzadko potrzebujemy pomocy innych osób, czasami kogoś bliskiego, a niekiedy profesjonalisty. Aby pomoc była skuteczna musi być dostępna, czyli dana, zapewniona przez kogoś oraz przyjęta przez jej adresata, osobę pomocy potrzebującą. Skoro relacja pomocowa jest dawczo-biorcza, to powinna być prosta i oczywista, tym bardziej że wśród bliskich osób polega na powtarzającej się sekwencji wymiany i zmiany stron Czytaj więcej