W przeszłości wielokrotnie podejmowano różnorakie próby modyfikowania diety, by ograniczyć dostęp komórek nowotworowych do składników odżywczych. Jednakże, większość tych badań kończyła się fiaskiem, bowiem nie można było ograniczyć wzrostu i rozprzestrzeniania się nowotworu, nie powodując agresywnego wyniszczenia organizmu chorego, a tym samym minimalizując jego szanse na wyzdrowienie.
Pewne nadzieje w ostatnich latach zaczęto upatrywać w pojedynczych obserwacjach, wprowadzonej diety ketogenicznej u ludzi z pierwotnymi nowotworami mózgu np. glejaka wielopostaciowego czy gwiaździaka anaplastycznego w przypadku których rokowanie były wyjątkowo złe, bazując na tradycyjnych metodach leczenia chirurgicznego, radio- czy chemioterapii. Jednakże odnotowano bardzo słabe, niejednoznaczne efekty, które wymagają dodatkowo wzmożonych badań klinicznych.
Założeniem żywienia keto jest drastyczna redukcja spożycia węglowodanów do 10% całkowitej energii z diety (tj. produktów zbożowych, warzyw, owoców, nasion roślin strączkowych, mleka i produktów mlecznych oraz cukru), w celu wywołania ketozy oraz zastąpienia ich tłuszczami (masło, smalec, oleje, tłuste mięso i ryby, jaja, orzechy, nasiona czy awokado). Dietoterapia taka ma spowodować ograniczenie namnażania się komórek nowotworowych i ich śmierć (apoptoza). Założono, że skutkiem takiej modyfikacji będzie odcięcie komórek nowotworowych od jedynego dla nich źródła energii jakim jest glukoza i wytworzenie ciał ketonowych, którymi mogą „żywić” się zdrowe komórki organizmu. Dodatkowym mechanizmem niszczącym guz miało być zwiększenie stresu oksydacyjnego wewnątrz komórek nowotworowych.
W opublikowanych badaniach pilotażowych, w których wzięło udział kilkunastu pacjentów z zaawansowana chorobą nowotworową, podczas realizacji dwóch pacjentów zmarło, trzy osoby zrezygnowały z udziału (powód-brak akceptacji diety), a u trzech pacjentów nastąpiła progresja choroby. Badanie ukończyło pięciu pacjentów, u których jedynie funkcje emocjonalne i jakość snu uległy poprawie, natomiast pozostałe parametry były bez zmian lub uległy pogorszeniu. Skutkami ubocznymi diety były zmęczenie i zaparcia.
Dieta ketogeniczna to dieta bardzo restrykcyjna, niedoborowa, a do tego pozbawiona walorów smakowych, co może prowadzić do niewystarczającego spożycia energii, utraty masy ciała i rozwoju wyniszczenia, a nawet kacheksji nowotworowej (złożony zespół kliniczny, charakteryzujący się ciężką, przewlekłą i niezamierzoną utratą masy mięśniowej ciała z utratą lub bez tłuszczowej masy ciała).
Należy też wspomnieć, że stosowanie diety ketogenicznej przez osoby chore na nowotwory może powodować wiele poważnych konsekwencji zdrowotnych, m.in.: dyskomfort w przewodzie pokarmowym, nudności i wymioty, wzrost ciał ketonowych we krwi, śpiączkę, hipoglikemię, nasilenie procesów zapalnych, zmiany rytmu wypróżnień (biegunki/zaparcia) oraz znaczącą utratę masy ciała. Długotrwałe stosowanie schematu żywienia opartego w 90% na tłuszczach może skutkować zwiększeniem stężenia frakcji LDL cholesterolu, utratą masy mineralnej kości (gęstość kośćca), tworzeniem się kamieni w nerkach lub ich uszkodzeniem.
Ponadto, biorąc pod uwagę częste problemy ze sposobem żywienia w przebiegu choroby nowotworowej, dieta ketogenna oparta w przeważającej części na olejach (kokosowy, lniany, oliwa z oliwek), maśle, smalcu, tłustym mięsie (boczek, golonka), tłustych rybach, orzechach, pestkach, oliwkach, awokado, może także nasilać już istniejące dolegliwości, głównie ze strony przewodu pokarmowego. Jest to szczególnie niebezpieczne, bo zwiększa ryzyko rozwoju jadłowstrętu, niedożywienia i nieodwracalnego wyniszczenia nowotworowego. Nie bez znaczenia jest fakt, że taka dieta jest niedoborowa w wiele składników odżywczych (witamin, składników mineralnych oraz antyoksydantów), a suplementacja u większości osób leczonych z powodu chorób nowotworowych jest przeciwwskazana ze względu na ryzyko groźnych interakcji ze stosowanymi środkami farmakologicznymi.
Pamiętaj!
Istotne modyfikacje w diecie pacjenta onkologicznego powinny odbywać się po konsultacji z lekarzem onkologiem oraz pod kontrolą doświadczonego dietetyka. Nie należy ulegać niesprawdzonym modom żywieniowym, ponieważ może to zmniejszyć szanse na wyleczenie choroby nowotworowej.