Szczególna pod wieloma względami jest sytuacja psychiczna dzieci osób chorych na nowotwór złośliwy. Dorośli zwykle zakładają potrzebę oszczędzania psychiki dziecka i w najlepszej wierze starają się nie informować o zagrożeniu, ukrywać własne emocje, izolować dziecko od chorego. Może to powodować nie zauważanie, często dramatycznych, przeżyć dziecka, w rezultacie czego zostaje ono samo z nie znajomością sytuacji, w której uczestniczy, poczuciem winy, smutkiem, żalem, tłumionym gniewem, czy poczuciem krzywdy i opuszczenia oraz objawami somatycznymi i wegetatywnymi. Badania wskazują, że stosowne do wieku dziecka informowanie o chorobie bliskiej osoby, pomimo towarzyszących dziecku przeżyć pozwala na obniżenie poziomu lęku.
Obserwowany smutek, łzy, zamykanie się we własnych myślach osób dorosłych z najbliższego otoczenia (rodziców, dziadków, starszego rodzeństwa) wzbudzają w dzieciach lęk, poczucie winy i przyczyniają się do pogłębienia nierozumienia nowej sytuacji. Dziecko może czuć się odrzucone lub nie kochane, gdy osoby dorosłe zaabsorbowane swoimi myślami i przeżyciami nie znajdują dla nich tyle czasu czy uwagi, ile dostawały wcześniej. Przeżywane wówczas myśli mogą powodować lęk, złość, czy wyzwalać nie akceptowane zachowania w cel zwrócenia na siebie uwagi.
Bardzo ważne jest, by pomimo własnych trudnych przeżyć rozmawiać z dzieckiem i na dostępnym dla jego percepcji poziomie wyjaśniać sytuację i oswajać ze zmianami, jakie w rodzinie występują (pobyt w szpitalu, utrata włosów, brak siły, zmiana rytm dnia itp.). Poświęcenie czasu i wagi pomoże dziecku poradzić sobie z trudnościami bez nadmiernego obciążania jego psychiki.